mar 05 2014

Wstęp


Wstęp

Przede wszystkim postaram się ująć wszystko tak, żeby każdy, nawet amator, był w stanie poradzić sobie z hodowlą. Chcę zaznaczyć, że jeżeli posadzimy w dobrym miejscu, to ganja praktycznie sama rośnie, mimo to włożenie wysiłków w plantacje z pewnością zaowocuje lepszym towarem i większymi plonami. Tak więc zaczynamy.

1. Dlaczego warto sadzić nasiona marihuany?


Myślę, że to jest przyjemność sama w sobie i sadzenie uzależnia bardziej niż palenie, ale raczej ciężko wytłumaczyć osobie, która nigdy nie sadziła, że plątanie się po krzaczyskach i bezludziach, tachanie wody i martwienie się czy nie za wolno rosną i czemu żółkną może być przyjemne. Ja np. w tym roku założyłem swoją pierwszą większą plantację i już wiem, że za rok zrobię to samo a już teraz zabieram się za robienie plantacji pod lampami. Postaram się to przełożyć na bardziej materialne korzyści. Z jednego żeńskiego krzaka jest około 50-500g towaru zależnie od gatunku hodowanej przez nas marihuany, czyli plantacja składająca się z około 10 krzaczków da nam (licząc, że średnio połowa osobników jest męskich) od 250g do 2,5 kg(!!) dobrego zioła co powinno zaspokoić roczną potrzebę nawet osób palących cały czas (średnio, u początkującego hodowcy osiąga się 100g z krzaka, czyli 500g z plantacji 10-krzakowej, ale doświadczeni hodowcy mogą uzyskać dużo więcej, natomiast jak masz zły gatunek, to może być po 50g z krzaka). Posiadanie własnego towaru powoduje oszczędność kasy i pewność tego co palimy; czasem dochodzą do mnie pogłoski o nasączaniu przez dilerów towaru rozpuszczalnikami, eterem, opiatami czy dodawaniem bieluni. Pewnie dużo z nich jest przesadzonych, ale lepiej wiedzieć co się pali. Tak więc, jeśli jest to dla ciebie wystarczająca zachęta, to bierz się do dzieła.